Muza – sobie a muzom

Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Muza – sobie a muzom, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Opiekun merytoryczny: Marek Lepczak
Czytaj więcej

Dziś chciałabym wyjaśnić związek frazeologiczny „ Muza – sobie a muzom”.
Na wstępie należy wyjaśnić termin muza, który jest adekwatny do omawianego frazeologizmu. W mitologii greckiej każda z bogiń sztuki i nauki, a było ich dziewięć była nazywana muzą. Każda z nich miała oddaną pod opiekę jakąś dziedzinę nauki lub sztuki. Należy zaznaczyć, że owe dziewięć muz było córkami Zeusa i Mnemosyne.
Oto ich imiona, dziedziny nad którymi miały pieczę oraz charakterystyczne dla nich atrybuty:
Erato – muza poezji miłosnej, która przedstawiana jest z małą lirą,
Euterpe – muza poezji lirycznej, której atrybutem jest instrumentem muzycznym nazywającym się aulos,
Klio – muza historii, przestawiana ze zwojem papirusu,
Kaliope – muza poezji epickiej, ukazywana z tabliczką i rylcem,
Melpomene – muza tragedii, która jest przedstawiana z maską tragiczną,
Polihymnia – muza poezji sakralnej,
Talia – muza komedii, której atrybutem jest maska komiczna,
Terpsychora – muza tańca, której atrybutem jest lira i plektron, czyli kostka do szarpania strun,
Urania – muza astronomii i geometrii, przedstawiana z cyrklem i kulą.
Muz było dziewięć i jedynie dziewięć, gdyż dziewiątkę uważano w starożytności za jedną z liczb rytualnych.
Znane jest powiedzenie dziesiąta muza, które przypisywano w starożytności poetce Safonie, a

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!