Słoma – słoma komuś z butów wychodzi (wyłazi)

Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Słoma – słoma komuś z butów wychodzi (wyłazi), kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Frazeologizmy to coś, bez czego trudno wyobrazić sobie codzienny język przeciętnego człowieka. Język polski pełen jest takich zwrotów, co go ubogaca i dodaje mu atrakcyjności. Związki frazeologiczne pomagają nam wyrazić to, co mamy na myśli bez zbędnego przedłużania i przeciągania wypowiedzi. Czym bylibyśmy w stanie zastąpić powiedzenie „krokodyle łzy” albo „odwracać kota ogonem”? Dzisiaj spróbujmy rozłożyć na czynniki pierwsze zwrot „Słoma – słoma komuś z butów wychodzi (wyłazi)” i zastanowić się, skąd wziął się ten związek frazeologiczny i jak można go objaśnić.
Etymologia tego powiedzenia wywodzi się z czasów staropolskich. Wyjaśniając jego pochodzenie najpierw należy się skupić na zwrocie „poznać pana po cholewach”. O statusie społecznym często, także w dzisiejszych czasach, świadczy styl ubioru i sam ubiór. Jak cię widzą, tak cię piszą. W dawnych czasach, szlachta do kontuszu nosiła buty z wysokimi cholewami, które wykonane były z miękkiej skóry. Były drogie, wygodne i tylko bogatych szlachciców stać było na to, żeby takie obuwie posiadać. Dodatkowo wsypywano do tych butów słomę po to, aby nie zapocić obuwia. Przez dzień słoma wchłaniała wilgoć, natomiast wieczorem była wysypywana po to, aby rano znowu napełnić je nową słomą. Natomiast zwyczajny, szary lud i mieszczanie zakładali krótkie, zwykłe buty. Trudno wnioskować, czy powiedzenie „słoma komuś z butów wychodzi” wiąże się z tym, że osoby z niższych stanów miały buty tak krótkie, że wysypywała się z nich słoma czy nie.

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!

Ads Blocker Image Powered by Code Help Pro

Wykryto AdBlocka

Wykryto oprogramowanie od blokowania reklam. Aby korzystać z serwisu, prosimy o wyłączenie go.