Urszula Kochanowska – Bolesław Leśmian – Analiza i interpretacja

Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Urszula Kochanowska – Bolesław Leśmian – Analiza i interpretacja, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Opiekun merytoryczny: Marek Lepczak
Czytaj więcej

Wiersz „Urszula Kochanowska” napisany przez Bolesława Leśmiana został wydany w tysiąc dziewięćset trzydziestym szóstym roku w tomiku „Napój cienisty”. Był to trzeci zbiór dzieł poety. Tytuł wyraźnie nawiązuje do córki renesansowego polskiego pisarza Jana Kochanowskiego i jego cyklu dziewiętnastu trenów (a dokładniej do ostatniego z nich „Sen”). Poeta pisał je, ponieważ nie potrafił pogodzić się ze śmiercią córki, bardzo za nią tęsknił. Dziewczynka umarła, mając zaledwie dwa latka. Co ciekawe tren był gatunkiem poważnym, wzniosłym, patetycznym i nikt wcześniej nie adresował go do dziecka.
Wiersz należy do liryki bezpośredniej. Podmiotem lirycznym jest tutaj tytułowa bohaterka, czyli sama Urszula Kochanowska (świadczą o tym takie czasowniki jak „przybyłam”, „szepnęłam”. W trenach dziewczynka w ogóle nie miała prawa głosu, a tutaj sama opowiada całą historię. Córka renesansowego poety opisuje to co widzi, kiedy już umarła. Mamy więc tutaj opis zaświatów, jednak jest on inny niż mogło się wydawać samemu Kochanowskiemu.
W niebie jest pusto. Żyją tam tylko dwie osoby – Urszula i Bóg. Drugi z wymienionych troszczył się o dziewczynkę głaskając ją po głowie. Pyta także, czy czegoś nie potrzebuje (ich rozmowa to fragmenty dialogu). Ona bardzo tęskni za swoim domem i rodzicami, więc prosi Stwórcę, aby wszystko było jak w Czarnolasie. Dziewczynka jest przerażona. Boi się gniewnej reakcji Boga w odpowiedzi na swoją prośbę, jednak grzecznie czeka na jego odpowiedź. On tylko się uśmiechnął i pojawił się domek dla Urszulki. Znajdują się tam sprzęty, donice, czyli tylko przedmioty. Na dodatek Bóg zostawia dziewczynkę samą w tym miejscu dodając, że kiedyś ją odwiedzi.
Aby zapełnić pustkę, jaka tkwiła w małym domku, Urszulka zaczęła sprzątać. Nakryła do stołu, pościerała podłogę. Dziewczynka włożyła swoją najładniejszą różową sukienkę. Mimo tego, że bardzo chce jej się spać, grzecznie siedzi i oczekuje na przyjście swoich gości. Możemy się domyślić, że czekała tak całą noc. Dopiero rankiem, o świcie słyszy kro

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!