Hiperbola
Zamień czytanie na oglądanie!
Żeby wiedzieć, o czym będziemy rozmawiać, musimy wiedzieć, czym jest sama hiperbola.
Hiperbola – najkrócej możemy to nazwać przesadą, wyolbrzymieniem, często używamy hiperboli nawet o tym nie wiedząc. Staramy się nakreślić swoje uczucie, stan emocjonalny czy też wyolbrzymiać sytuację, w jakiej obecnie się znaleźliśmy. Hiperbole zaliczamy do tzw. tropów, czyli środka stylistycznego który cechuje niecodzienne użycie wyrazów, przyjęło się mówić, że jest to odmiana metafory.
Skoro już wiemy czym owa hiperbola jest, to teraz pytanie gdzie ją możemy spotkać. Tak naprawdę występuje ona w codziennej mowie, mowie potocznej, jak napisałem chwilę temu często ludzie nawet nie zdają sobie sprawy, że właśnie posłużyli się hiperbolą. Załóżmy, że ktoś robi zakupy i wkurzając się na długą kolejkę, użyje takiego zwrotu „Ta kolejka jest dłuższa od Muru Chińskiego”. Już możemy mówić o użyciu hiperboli. Bo przecież oczywistym jest, że żaden sklep nie jest taki długi, a podkoloryzowanie sprawy często ma jasno wyrazić nasze zdanie, lub tak jak w tym przypadku dezaprobatę wobec sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy.
Możemy to odnaleźć chociażby w reklamach, nie wiem czy widzieliście reklamę jednej z popularnych gier liczbowych, gdzie pan mówi, że można polecieć w kosmos. No też możemy tu mówić o pewnej formie hiperboli, bo wiadomym jest, że sam pieniądz sprawy nie rozwiąże, że przede wszystkim reklama ma nas zachęcić, korzystanie przez reklamodawców z najróżniejszych hiperboli jest niemal na porządku dziennym. „WIELKIE PROMOCJE” „OSZALEJ ZE SZCZĘŚCIA
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!Sprawdź również:
Dodaj komentarz jako pierwszy!