🎓 Poznaj Panda Genius – Twojego edukacyjnego superbohatera! https://panda.pandagenius.com/

Idiom

Czym jest idiom?
Idiom to zlepek ponad dwóch słów, które, bez wiedzy o fakcie istnienia takowego, potrafią nie znaczyć nic, znaczyć coś zupełnie innego czy po prostu niby znaczyć to samo, ale nie mieć za grosz sensu. Samo ,,nie mieć za grosz sensu” jest idiomem! Przecież sens nic nie kosztuje. Co najwyżej jego brak może nas kosztować szacunek w oczach ludzi, ale sam sens nie ma ceny. Także… Skąd takie porównanie? Przeanalizujmy pochodzenie idiomu ,,nie mieć za grosz (czegoś)”.
Po pierwsze, skąd wziął się ów grosz? Kiedyś w Polsce walutą nie były złote, a grosze właśnie, więc do tego wyjaśnienie najprawdopodobniej mamy. Czemu ludzie uważali, że za sens (czy też cokolwiek innego) należy płacić tym groszem? Nie do końca wiadomo. Być może chodziło o to, że większość osób przyzna rację komuś, o kim uważa, że jego podejście opłaca im się bardziej, a może nawet będą mieć z tego jakieś korzyści (najczęściej właśnie materialne). Mogło chodzić też o coś zupełnie innego, ale sam idiom przyjął się, także te drobne nieścisłości należy pozostawić samym sobie.
A może teraz przejdźmy do tego: czy idiomy można tłumaczyć? Można, ale na pewno nie tak samo. Nasze, polskie ,,leje jak z cebra” w języku angielskim ,,it’s raining cats and dogs” (w dosłownym tłumaczeniu: ,,Padają koty i psy”) nie ma zbytnio sensu w przekładzie, tak jak przykładowo ,,Horse sense” (koński zmysł), które oznacza zwykłą przezorność, na którą w Polsce mamy tylko takie określenie. Także, dokańczając poprzednie stwierdzenie-idiomy można tłumaczyć, ale inaczej dla każdego języka, bo dosłowne przekłady brzmią dziwnie i niekoniecznie mają więcej sensu niż przypadkowy zlepek słów, który wcale nie jest prawie definicją idiomu.
Analiza kilku idiomów
Zastanawialiście się kiedykolwiek, czemu na coś niewartego naszych pieniędzy powiemy ,,Nie dam za to złamanego grosza”? Albo dlaczego coś trzymane na czasy złe dla danej osoby jest trzymane na ,,czarną godzinę”? Te i kilka innych, dość znanych idiomów trafią tutaj pod młotek, i za chwilę zostaną przeze mnie dokładnie przeanalizowane i przewałkowane.
,,Nie dam za to złamanego grosza”, ,,To nie jest warte złamanego grosza”- Czemu ludzie tak się uczepili tego biednego, niewinnego grosza? Co on im zrobił? I czemu chcą go łamać? Może ten grosz naprawdę jest jakimś przestępcą… Nie! Nie jest i nigdy nie był. Nie było mniejszej waluty niż grosz. Nie był on jednak aż tak drobny, więc powstawał dość znaczący problem. Na przykład, chleb kosztował jeden grosz, a komuś się uwidziało, że chce kupić pół takiego chleba. Nie ma nic drobniejszego niż grosz, więc, co z takim delikwentem zrobić? Sprzedawca brał wtedy obcęgi lub coś innego, czym można taką monetę połamać, i łamał na pół, by następnie przeciąć chleb na pół i podać zadowolonemu klientowi. Stąd wziął się nasz złamany grosz. Takie same sytuacje działy się też z ćwiartkami, więc grosz był łamany bardzo często. Stąd też złamany grosz oznacza walutę drobną. Nad ,,nie dać” nie będziemy się zbytnio roztrząsać.
,,Czarna godzina”- Czemu to czarna, a nie brązowa, zielona, niebieska, czerwona czy fioletowa godzina ma być tą złą i beznadziejną? Czemu wszystkie postacie w filmach, które mają być złe zawsze noszą ciemne, czarne najczęściej ubrania? Skąd tak właściwie pochodzi to drugie pytanie? Ponieważ chodzi właściwie o dokładnie to samo! Czarny jest kolorem nocy, ciemności, mroku (przecież gdy nie ma światła, wszystko jest w odcieniach czerni i szarości) która od dawien dawna kojarzy nam się z czymś złym i niebezpiecznym. Czemu jednak godzina, a nie przykładowo dzień? W to nie wnikajmy, ważne, że jest to jakiś okres, zupełnie obojętne jaki
,,Piąte koło u wozu”- Wóz z założenia ma cztery koła, więc skąd przysłowiowe piąte? Stąd, że skoro wóz jedzie z czterema, nie jest mu definitywnie i zupełnie, oraz do niczego, potrzebne piąte. Nie jest potrzebne, więc się go nie używa. Skąd porównanie do człowieka? Jeśli jakaś osoba gdzieś przeszkadza, utrudnia osiągnięcie celu nawet o tym fakcie nie wiedząc, jest piątym kołem u wozu. Takim kołem może być trochę mniej bystry uczeń w grupie, która otrzymała jakieś zadanie od nauczyciela, albo mniej towarzyski przyjaciel na imprezie, z którym wypada siedzieć, ale chciałoby się iść do kogoś innego, poznać nowych ludzi.
,,Choćby się paliło i waliło”- W tym idiomie wszystko jest dość proste i klarowne. Choćby działy się naprawdę dziwne rzeczy, choćby naprawdę wszystko się rozpadało, trzeba coś zrobić. Jest to tak ważne i pilne, że nawet koniec świata nie może tego zatrzymać.,,Urwanie głowy”- Ludzie to jednak są sadyści… Łamią biedne grosze, wyrywają głowy…Brr, źle się dzieje. Idiom ten oznacza tyle, co ,,wielki rozgardiasz i ogrom spraw do załatwienia w jednym momencie”. Chodzi w nim o to, że skoro wszystkie te sprawy rozstrzygają się na początku w głowie, więc jest blisko by oderwała się od ciała, gdy jest ich tyle.
,,Umywać ręce”- Mycie rąk to świetny i wart kontynuowania nawyk. Czemu więc kojarzy nam się ten idiom raczej z czymś złym? Chodzi tutaj o bardzo starą tradycję, wedle której umycie rąk symbolizowało odcięcie się od swoich czynów, jak złe by one nie były. Zazwyczaj jest mowa o tych złych.
,,Leje jak z cebra”- Lać można teoretycznie każdy płyn, ale najczęściej jest to woda. Skoro woda się leje, raczej jest jej dużo. Cebr to duże naczynie, zazwyczaj drewniane, więc wszystko się wyjaśniło. A idiom oznacza, że straszliwie pada.
,,O wilku mowa”- Dobra, te idiomy są coraz dziwniejsze. Było już łamanie grosza, było urywanie głowy, było mycie rąk jako coś złego, co dalej? Wołamy wilki? Oficjalnie się poddaję i przestaję uważać idiomy za sensowne. Także. Według tego idiomu, każdy człowiek o jakim powiemy chwilę przed jego pojawieniem się zostaje wilkiem. Jaki jest tego powód? A no taki, że wilki kiedyś były najmniej chcianym gościem, który był dodatkowo dość niebezpieczny, a osoba obgadywana potrafi być po dowiedzeniu się o tym fakcie dość nieprzyjemna w obyciu. Jeśli ktoś nie zrozumiał, chodzi o to, że gdy mówimy o jakiejś osobie, i nagle wejdzie do pomieszczenia, czy zadzwoni do nas, czy coś podobnego, powiemy ,,O wilku mowa”.
,,Bułka z masłem”- Bułka i masło to prastare połączenie, które jest największym klasykiem gatunku. Po bułce i maśle jest wszystko, a przed bułką i masłem jest tylko chleb z masłem, albo sucha bułka i suchy chleb. W każdym razie, wszyscy wiemy jak podstawowy fragment jedzenie tworzy bułka z masłem. Jeśli coś jest dla nas bułką z masłem, jest dla nas swojskie i klasyczne. Co przekłada się na to, że również proste. Idiom bułka z masłem oznacza, że coś jest banalnie proste.
,,Trafić kulą w płot”- Kula i płot to chyba, w przeciwieństwie do bułki i masła, najmniej pasujące do siebie połączenie. Tym bardziej, po co niszczyć płot kulą, kiedy można po prostu przez takowy przejść lub przeskoczyć? Właśnie o to w tym chodzi. Gdy ktoś trafia przysłowiową kulą w jeszcze bardziej przysłowiowy płot to chybia. Nie trafia. Nigdy nie próbujcie tego w domu. I polecam nie popełniać błędów tak jak twórca tego idiomu, a na pewno nie za często.
,,Pasować do (czegoś) jak pięść do nosa”- Pięść i nos, czyli sytuacja częściej spotykana raczej w bijatykach filmowych, niż w normalnym życiu statystycznego człowieka. Jednak, gdy już się stanie, osoba uderzona na pewno czuje ból, co czasem, przy mocniejszym uderzeniu udziela się nawet osobie uderzającej. Stąd też skojarzenie, że jeśli pięść trafia w nos nie jest to ani trochę przyjemne. Następnym krokiem jest już idiom, oznaczający, że coś nie pasuje do czegoś zupełnie, nie komponują się, razem są tragedią.
,,Z deszczu pod rynnę”-Na deszczu można zmoknąć, i to dość mocno, ale pod rynną. Pod rynną jest naprawdę źle. Jeśli nie zaleje cię doszczętnie, masz więcej szczęścia niż rozumu. Stąd też idiom-jeśli trafiasz z deszczu pod rynnę trafiasz ze złej sytuacji (deszcz, w którym mokniesz) do sytuacji wręcz fatalnej (czyli pod rynnę, która zaleje cię dokumentnie)
,,Gwóźdź do trumny”-Kolejny przykład sadyzmu w polskich idiomach. Skoro już zakopujemy ciało, trzeba dobić trumnę, jasne. Ale, co to znaczy? Chodzi o to, że gwoździe wbija się dopiero chwilę przed pogrzebem, gdy jest się pewnym że delikwent nie żyje i za moment zostanie zakopany. Także wbicie gwoździa do trumny oznacza powiedzenie „No to klops, przepadło i to na zawsze”.
Mamy też dziesiątki idiomów pochodzenia mitologicznego (zazwyczaj greckiego) oraz biblijnego. Oto kilka przykładów:
,,Syzyfowa praca”- Czyli w skrócie: praca niewykonywalna, niemożliwa i nierealna do wykonania.Wzięła się od mitologicznego, greckiego Syzyfa, który jako karę za swoje czyny za życia (między innymi wydanie poufnych sekretów bogów ludziom, wielokrotne ,,zaginięcia” ambrozji która znajdowała się w zasięgu jego rąk, czy potem nawet uwięzienie Tanatosa, bożka śmierci, a potem sprytne zagranie, które stało się po śmierci, której palcom wymknął się ,,chcąc upewnić się o poprawnych pochówku ciała” które na jego nakaz zostało pochowane bez monet na zapłatę dla Charona) po śmierci (tej ostatecznej) otrzymał jedno zadanie-wtoczyć głaz na górę. Rześki i pewien rychłego wykonania zadania zabrał się za wtaczanie kamienia. Gdy był już tylko kawałek od szczytu, głaz wyślizgnął mu się z rąk i spadł. Tak dzieje się podobno po dziś dzień. Więc jego praca jest prawdziwie niemożliwa.
,,Puszka Pandory”-Czyli idziemy w klasyk. Pandora otworzyła puszkę, której otwierać nie powinna i uwolniła wszelkie zło tego świata. Wypuściła na świat choroby, starość i ludzkie zło. Podobnie czyni osoba otwierająca idiomową wersję puszki- porusza ona temat lub mówi coś o danej osobie, co wywołuje prawdziwą burzę, czyli krzesła latają, ludzie decydują, że to też dobry pomysł i ewakuują się oknem, takie sprawy.
,,Pięta Achillesowa. Idiom ten oznacza słabość danej osoby, bo słabością Achillesa była właśnie pięta.
,,Rzeź niewiniątek”- Rzeź niewiniątek spowodował biblijny (ale i historyczny!) władca- Herod, który w lęku przed nowo narodzonym królem żydowskim nakazał wymordować wszystkich chłopców do lat dwóch, co niekoniecznie miało dużo sensu, ale w każdym razie, stało się. A czemu opisuje to kartkówkę? Ponieważ oznacza śmierć (taką bardziej przysłowiową, na zasadzie ,,mama mnie zabije jak nie poprawię tego sprawdzianu” niż prawdziwą) osób niewinnych, które nic złego przecież nie zrobiły.
,,Alfa i Omega”- Osoba zdolna do wielkich czynów, znająca się na wszystkim, umiejąca dokonać wszystkiego. Początek i koniec alfabetu greckiego to właśnie Alfa i Omega. Stwierdzenie pochodzące z biblii, odnoszące się do Boga lub Jezusa.
,,Chodzić po wodzie”- Dokonywać rzeczy niemożliwych dla wszystkich zainteresowanych, czyli właśnie ,,chodzenia po wodzie”, dla przykładu. Tłumacząc na polski- przykładem może być genialny uczeń, którego toku rozumowania i wyników w nauce jakie osiąga nikt nie jest w stanie powtórzyć, który ,,kłóci się z nauczycielem pomiędzy 30932812 a 30932811, gdy całej klasie wyszło 20”. Czyli osoba która dokonuje naprawdę niemożliwego.
Żarty dla wtajemniczonych- czy to już idiom, czy jeszcze nie?
Po pierwsze, czym jest taki żart dla wtajemniczonych? Jest to to żart, często cytat, który jest zrozumiały i zabawny tylko dla osób które brały udział w jakimś wydarzeniu, które coś widziały, które czytały jakąś książkę czy obejrzały jakiś film, czy po prostu z innych przyczyn rozumieją coś czego inni nie rozumieją. Dla przykładu wezmę jednego z moich nauczycieli, który, gdy jakiś uczeń jest nieobecny na zajęciach, stwierdza, że takowy ,,zmienił swój stan skupienia”, albo podczas lekcji nagle stwierdza, że ,,panują emocje jak na grzybach” (czyli jest cicho i wszyscy są lekcją znudzeni). Czy to jednak jest już idiom? Skoro pewni jesteśmy tylko tego że mówi tak jeden nauczyciel, i to jeszcze niezbyt znany, według mojej najlepszej wiedzy? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko zależy od źródła. Dla jednych to zdecydowanie i na pewno idiom, a dla drugich tylko głupi tekst, który bawi małą grupę osób. W każdym razie, żarty dla wtajemniczonych to olbrzymia dawka śmiechu z której można korzystać, gdy chce się pocieszyć swojego przyjaciela/przyjaciółkę, który ma zły dzień, a akurat taki żart nam się przypomni. Polecam znać ich jak najwięcej, bo każdy taki żart to właściwie wspomnienie-wspomnienie czegoś dobrego i przyjemnego, a takie momenty zawsze się przydają, bo nawet najgorszą sytuację umieją rozjaśnić i poprawić nam lub komuś innemu humor.
Po co ludzie tworzą idiomy?
Jasne, są one ciekawym zjawiskiem w każdym języku, ale po co one tam? Jaki jest cel ich istnienia? Skąd się wzięły? Czy może jest w nich coś głębszego, czego szary człowiek nie widzi, ale ci inteligentni i pełni rozumu ludzie widzą? Spojrzyjmy więc i zobaczmy, jaki jest tego cel.
Po pierwsze, idiom zazwyczaj jest krótszy niż pełne zdanie. Szybciej powiesz ,,bułka z masłem” i łatwiej to wpasujesz w wypowiedź, niż gdybyś miał powiedzieć ,,To było bardzo proste, łatwiutkie, prawdę powiedziawszy”. Jednak, mimo iż pochodzenie wszystkich słów oraz starodawnego połączenia bułki i masła jest wyjaśnione, czemu ludzie w ogóle wpadli na taki pomysł? Skąd im się to tak właściwie wzięło?Właściwie, to jedna z największych niewiadomych. Równie dobrze można by się było zapytać czemu kot nazywa się kot, a nie pies, albo ptak, a nie ryba. Odkrycie tego zajęłoby naprawdę olbrzymią ilość czasu i wymagałoby bardzo wielkiego nakładu pracy, czyli jest wykonywane tylko dla profesjonalnych badaczy.

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!