🎓 Poznaj Panda Genius – Twojego edukacyjnego superbohatera! https://panda.pandagenius.com/

Fortepian Szopena – Cyprian Kamil Norwid – Analiza i interpretacja

Cyprian Kamil Norwid to poeta o własnym, niepowtarzalnym i bardzo rozpoznawalnym stylu. W swoim życiu poznał wielu wybitnych ludzi, w tym także polskiego kompozytora Fryderyka Szopena. Poeta w „Czarnych kwiatach” opisał swoje ostatnie odwiedziny u muzyka. Pianista leżał w łóżku, był już bardzo schorowany, jego nogi były opuchnięte. Ubrany był bardzo ładnie. Norwid przywitał się z nim i powiedział, że cieszy się, że go widzi. Szopen odrzekł: „Wynoszę się stąd” i zakaszlał. Norwid odpowiedział: „Ale jak to, przecież zdrów jesteś”, co nie było do końca prawdą. Chodziło o to, że muzyk wynosił się z mieszkania w inne miejsce. Po kilku dniach niestety umarł. Poeta napisał omawiany wiersz, kiedy żołnierze w Warszawie wyrzucili przez okno tytułowy fortepian Szopena, czyli symbol artysty, polskości. Pianista to archetyp doskonałego artysty, w swoich utworach wykorzystywał elementy muzyki ludowej. Wiersz opowiada właśnie o ostatnim spotkaniu z Szopenem i o jego fortepianie. Powstał w 1863 roku. Było to czternaście lat po śmierci Szopena.
Podmiot liryczny wypowiada się w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Możemy go utożsamić z samym autorem, czyli Norwidem. Pierwsze trzy zwrotki rozpoczynają się widocznym zwrotem do adresata. Domyślamy się, że chodzi tutaj o Szopena, ponieważ podmiot liryczny używa jego imienia – Fryderyk. Podmiot liryczny opisuje ostatnie dni przed śmiercią muzyka. Pianista leżał już w łóżku. Jego ciało było białe, słabe. Miał rękę delikatną jak pióro strusia. Autor w opisie artysty zastosował dwa rozbudowane poetyckie porównania. Pojawia się tutaj dużo motywów mitologicznych, takich jak lira Orfeusza, rzeźba Pigmaliona, która została ożywiona przez boginię miłości – Afrodytę. Oba porównania kontrastują ze sobą. Pierwsze pokazuje kruchość kompozytora, natomiast drugie mówi o jego wielkości i sile. Pokazuje ideał piękna artysty.
W wierszu można także dostrzec jedność życia i sztuki. Obraz artysty (alabastrowa dłoń) zlewa się z białą klawiaturą fortepianu, czyli obrazem muzyki, twórczości Szopena. Norwid widział to jako jedność.
„Byłem u Ciebie w te dni, Fryderyku!” – apostrofa ta wyraża ogromny żal, cierpienie po stracie, wzruszenie, gdyż podmiot liryczny miał zaszczyt towarzyszyć adresatowi w jego ostatnich dniach życia. Wypowiedź ta jest nacechowana emocjonalnie, poprzez wykrzyknienie.
W kolejnych strofach podmiot liryczny skupia się już nie na postaci samego kompozytora, lecz na jego sztuce. Sakralizuje ją, a artystę porównuje do kapłana. W muzyce Szopena można odnaleźć dziedzictwo chrześcijaństwa i antyku przeplatane z elementami muzyki ludowej. To połączenie pozwala nam zobaczyć obraz Cnoty, która została upersonifikowana. Jest to symbol starożytności, który wkracza w polski, wiejski, prosty dom i odradza się w niebie – symbolu chrześcijaństwa. Wspomniana jest też tutaj góra Tabor, na której Chrystus dokonał przemienienia. Jest to symbol mocy sztuki, która potrafi nawet z najprostszych elementów wyciągnąć pierwiastek boskości.
Piąta strofa poświęcona jest Polsce, którą autor idealizuje. Wznosi ją na wyższy poziom dzięki muzyce tworzonej przez Szopena. Swoją ojczyznę nazywa pszczołą, czyli uznaje ją za bardzo pracowitą, już od czasów Piasta Kołodzieja. Autor bardzo za nią tęskni, wyraża swój smutek i żal.
Zwrotka szósta mówi o sytuacji po śmierci genialnego kompozytora. Kiedy odszedł, jeszcze klawisze kłóciły się o niedokończoną melodię.
Dalej podmiot liryczny z użyciem apostrofy (o wzniosłym charakterze) zwraca się do sztuki. Aby dzieło mogło być nazwane dopełnieniem, potrzebna jest jedność treści i formy, czyli ducha i litery. Autor wypowiada słowo „consummatum”, co po łacinie oznacza „wykonało się”. Było to słowo, które wypowiedział Jezus Chrystus, konając na krzyżu. Co może jeszcze być dopełnieniem? Podmiot liryczny mówi o dziełach Fidiasza (rzeźbiarza), Dawida (psalmisty), Szopena, Ajschylosa (tragika) i Szopena (kompozytora). Każdy z nich, mimo to, że żył w innych czasach, dzięki miłości do swojego dzieła potrafił wydobyć z materii ideał.
Możemy też dostrzec bolesną refleksję na temat losu wielkich ludzi. Nie są oni dostatecznie doceniani za życia, dopiero po śmierci ludzie doceniają ich wartość.
Co może natomiast oznaczać słowo „BRAK”? Jest to nawiązanie do filozofii św. Augustyna. Mężczyzna zakładał, że zło jest brakiem dobra, dlatego też podmiot liryczny uważa, że w tym świecie ludzie nie są w stanie docenić tak wybitnych dzieł, które są doskonałe.
Od ósmej strofy podmiot liryczny staje się świadkiem opisanych wydarzeń, relacjonuje je i opisuje, wygłaszając monolog. Obecne są tutaj elementy liryki sytuacyjnej. Akcja dzieje się w Warszawie. Wspomniana zostaje kolumna Zygmunta, katedra św. Jana, stare patrycjalne domy i bruki placów. Obraz jest bardzo dynamiczny poprzez użycie wielu czasowników i krótkich zdań lub równoważników. W pewnym momencie przez okno zostaje wyrzucony fortepian Szopena, wyglądający jak trumna. To wydarzenie wywołuje wiele emocji podmiocie lirycznym, o czym świadczy użycie wykrzyknienia.Instrument porównany został do ciała Orfeusza, które było rozrywane na kawałki przez Pasje za wierność Eurydyce. Ten zabieg ma ukryte znaczenie. Chodzi tutaj o współczesną realizację tego mitu. Obecna jest tutaj romantyczna koncepcja odrodzenia przez śmierć.Ostatnie zdanie „Ideał sięgnął bruku” może oznaczać, że coś, co uchodziło za doskonałe, zostało sprofanowane.
Dochodzimy do wniosku, że wielka sztuka najpierw musi zostać odtrącona i upokorzona. Musi umrzeć na krzyżu, tak jak Chrystus. Potem zmartwychwstanie i zostanie doceniona. Dopiero po śmierci kompozytora jego muzyka zacznie swoje życie. Możemy więc dostrzec, że wiersz ma kompozycję klamrową. Mówi on o losie artysty i jego dziełach.

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!