Fortepian Szopena – Cyprian Kamil Norwid – Analiza i interpretacja

Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Fortepian Szopena – Cyprian Kamil Norwid – Analiza i interpretacja, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!
Opiekun merytoryczny: Marek Lepczak
Czytaj więcej

Cyprian Kamil Norwid to poeta o własnym, niepowtarzalnym i bardzo rozpoznawalnym stylu. W swoim życiu poznał wielu wybitnych ludzi, w tym także polskiego kompozytora Fryderyka Szopena. Poeta w „Czarnych kwiatach” opisał swoje ostatnie odwiedziny u muzyka. Pianista leżał w łóżku, był już bardzo schorowany, jego nogi były opuchnięte. Ubrany był bardzo ładnie. Norwid przywitał się z nim i powiedział, że cieszy się, że go widzi. Szopen odrzekł: „Wynoszę się stąd” i zakaszlał. Norwid odpowiedział: „Ale jak to, przecież zdrów jesteś”, co nie było do końca prawdą. Chodziło o to, że muzyk wynosił się z mieszkania w inne miejsce. Po kilku dniach niestety umarł. Poeta napisał omawiany wiersz, kiedy żołnierze w Warszawie wyrzucili przez okno tytułowy fortepian Szopena, czyli symbol artysty, polskości. Pianista to archetyp doskonałego artysty, w swoich utworach wykorzystywał elementy muzyki ludowej. Wiersz opowiada właśnie o ostatnim spotkaniu z Szopenem i o jego fortepianie. Powstał w 1863 roku. Było to czternaście lat po śmierci Szopena.
Podmiot liryczny wypowiada się w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Możemy go utożsamić z samym autorem, czyli Norwidem. Pierwsze trzy zwrotki rozpoczynają się widocznym zwrotem do adresata. Domyślamy się, że chodzi tutaj o Szopena, ponieważ podmiot liryczny używa jego imienia – Fryderyk. Podmiot liryczny opisuje ostatnie dni przed śmiercią muzyka. Pianista leżał już w łóżku. Jego ciało było białe, słabe. Miał rękę delikatną jak pióro strusia. Autor w opisie artysty zastosował dwa rozbudowane poetyckie porównania. Pojawia się tutaj dużo motywów mitologicznych, takich jak lira Orfeusza, rzeźba Pigmaliona, która została ożywiona przez boginię miłości – Afrodytę. Oba porównania kontrastują ze sobą. Pierwsze pokazuje kruchość kompozytora, natomiast drugie mówi o jego wielkości i sile. Pokazuje ideał piękna artysty.
W wierszu można także dostrzec jedność życia i sztuki. Obraz artysty (alabastrowa dłoń) zlewa się z białą klawiaturą fortepianu, czyli obrazem muzyki, twórczości Szopena. Norwid widział to jako jedność.
„Byłem u Ciebie w te dni, Fryderyku!” – apostrofa ta wyraża ogromny żal, cierpienie po stracie, wzruszenie, gdyż podmiot liryczny miał zaszczyt towarzyszyć adresatowi w jego ostatnich dniach życia. Wypowiedź ta jest nacechowana emocjonalnie, poprzez wykrzyknienie.
W kolejnych strofach podmiot liryczny skupia się już nie na postaci samego kompozytora, lecz na jego sztuce. Sakralizuje ją, a artystę porównuje do kapłana. W muzyce Szopena można odnaleźć dziedzictwo chrześcijaństwa i antyku przeplatane z elementami muzyki ludowej. To połączenie pozwala nam zobaczyć obraz Cnoty, która została upersonifikowana. Jest to symbol starożytności, który wkracza w polski, wiejski, prosty dom i odradza się w niebie – symbolu chrześcijaństwa. Wspomniana jest też tutaj góra Tabor, na której Chrystus dokonał p

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!