Kamyk – Zbigniew Herbert – Analiza i interpretacja

Chcesz się mniej uczyć i więcej rozumieć?
Zamień czytanie na oglądanie!
Kliknij Player materiału wideo na temat: Kamyk – Zbigniew Herbert – Analiza i interpretacja, kliknij aby zobaczyć materiał i ucz się szybciej!

Od zarania dziejów człowiek dążył do tego, aby być coraz lepszym, silniejszym, bardziej wszechstronnym i coraz więcej znaczyć w świecie. Zawsze liczyły się talenty, predyspozycje, hart ducha, kreatywność, pracowitość, niezłomność… Mimo odwiecznych starań, doskonałości nigdy nikomu nie udało się osiągnąć. Doskonałą i zapadającą w pamięć refleksją nad ludzką kondycją jest wiersz Zbigniewa Herberta „Kamyk”.Słynący z bezkompromisowości „ojciec” pana Cogito niejednokrotnie zabierał głos na temat człowieczeństwa. Żywo interesowały go aktualny obraz i przyszłość świata, który bez człowieczej ingerencji tkwiłby w miejscu. Głosem w dyskusji dotyczącej tych tematów jest wiersz „Kamyk”, który bardziej niż o tytułowym obiekcie, mówi właśnie o każdym z nas.Tytułowy „kamyk”, wydawać by się mogło – nieistotna drobina, w pierwszej części wiersza postawiony został za wzór doskonałości. Czy słusznie? A może to tylko znana z poezji Herberta sztuczka – zaskoczyć inwencją, postawić ważne pytania za pomocą prostych skojarzeń z codziennością i tym samym sprowokować do myślenia?Przecież kamień, głaz lub skała za coś doskonałego raczej nie uchodziły. W polskiej frazeologii pojawia się wiele związków, które wskazują na negatywne skojarzenia z nim związane. Ten, kto ma serce z kamienia, jest nieczuły, wyprany z uczuć, obojętny. Na podobne cechy wskażemy, mówiąc o kimś, że jest zimny jak głaz. Gdy czegoś nie sposób odszukać, powiemy, że przepadło to jak kamień w wodę, a gdy skierujemy pod czyimś adresem oskarżenie, rzucimy przysłowiowy kamień w jego kierunku. Przykłady można mnożyć. Dlatego tym bardziej dziwi, że to właśnie w kamyku Herbert dostrzega te cechy, których człowiekowi brakuje.Część pierwsza składa się z pięciu dystychów, a ich treść oscyluje wokół określenia istoty tej materii. Już w pierwszych z nich czytamy stanowcze stwierdzenie: „kamyk jest stworzeniem doskonałym”. Dlaczego? Uzasadnienia postawionej tezy doszukujemy się w kolejnych dwuwersach. Jest „równy samemu sobie” i „wypełniony kamiennym sensem”, a do tego „pilnuje swych granic”, „nie budzi pożądania”, a „jego zapał i chłód są słuszne i pełne godności”. Wynika z tego, że kamyk pogodzony jest ze swoim miejscem na ziemi, niczego nikomu nie próbuje udowadniać, nie wychodzi przed szereg, nie porywa się z motyką na słońce, nie ucieka w świat marzeń, fantazji, mrzonek. Co innego człowiek.Dopiero w drugiej części ujawnia się podmiot liryczny. To tu dochodzi do porównania kamienia z istotą ludzką i do bezpośredniej konfrontacji. Na czyją korzyść wypada to starcie? Osoba mówiąca w wierszu, która w swej dłoni dzierży kamień (niczym Hamlet czaszkę w słynnej scenie Szekspirowskiej tragedii), wprost określa swoje uczucia. Mówi o wyrzutach sumienia, które towarzyszą faktowi, że odłamek staje się „fałszyw

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!

Ads Blocker Image Powered by Code Help Pro

Wykryto AdBlocka

Wykryto oprogramowanie od blokowania reklam. Aby korzystać z serwisu, prosimy o wyłączenie go.