Pozdrowienie – Kazimierz Przerwa-Tetmajer – Analiza i interpretacja
Kilka słów o autorze
Kazimierz Przerwa-Tetmajer urodził się 12 lutego 1865 roku w Ludźmierzu (jest to wieś położona w gminie Nowy Targ). Był on polskim poetą, także powieściopisarzem. Należał on do pokolenia epoki Młodej Polski. Jego debiut na scenie artystycznej datowany jest na 15 stycznia 1886 roku. Wtedy opublikował on dzieło pod tytułem „Rekrut”. Poeta był zafascynowany górami. Podróżował tam często po wyprowadzce z Ludźmierza i zdobywał wiele szczytów. Na jego cześć nazwano przełęcz w okolicy góry Gerlach w Tatrach. Artysta zmarł 18 stycznia 1940 roku w Warszawie. Było to spowodowane nowotworem przysadki mózgowej, niewydolnością krążenia oraz niedokrwistością. Jego grób znajduje się na na Cmentarzu Zasłużonych na Pęksowym Brzyzku w Zakopanem.
Analiza i interpretacja utworu
Wiersz pod tytułem „Pozdrowienie” odnosi się do tęsknoty za rodzinnymi stronami, które człowiek z różnych powodów musiał opuścić. Podmiot liryczny jest w tym przypadku poetą we własnej osobie. Na ten fakt wskazuje treść utworu, która odnosi się do Tatr i ich okolic, a jak wiadomo autor pochodził właśnie stamtąd. Przeprowadził się w wieku 18 lat, wraz z rodziną do innej miejscowości i opuścił tą, w której spędził dzieciństwo.
Zacytujmy pierwszą zwrotkę w celu analizy:
„Sponad wiślanych leci fal
wiosenny, chłodny wiatr,
leci ku mojej ziemi w dal,
ku śnieżnym szczytom Tatr.”.
Na początku możemy sobie wyobrazić człowieka pogrążonego w zadumie. Ten obserwując przyrodę, będąc nad Wisłą, przypomina sobie jak było w rodzinnych stronach. Wiosna budzi świat do życia, ale podmiot nie wydaje się być szczęśliwy, a stęskniony za swoim regionem. Stąd więc odczuwalny, chłodny wiatr kieruje się wprost ku Tatrom, które są bliskie sercu człowieka.
Druga strofa brzmi następująco:
„Wichrze! Nad wzgórza, pola nieś
me pozdrowienie stąd,
rodzinną moją pozdrów wieś
i dunajcowy prąd.”.
Po przeczytaniu tego fragmentu wiemy już, że to wiatr poniesie podążając swoją drogą, tytułowe pozdrowienie.
Autor wspomina o charakterystycznych elementach krajobrazu, które kojarzą mu się z rodzinną wsią. Jednym z nich jest rzeka Dunajec będąca ważną atrakcją i ozdobą Tatr. Ojczyste strony są dla poety definicją piękna. Niestety niedoścignioną, ponieważ z niewiadomych przyczyn artysta nie może się tam znaleźć i w swoim zastępstwie wysyła podmuch wiatru.
Zacytujmy trzecią zwrotkę dzieła:
„Przydrożne wierzby, smreków las,
w ogródkach każdy kwiat
i wszystkie łąki pozdrów wraz,
i ludzi z wszystkich chat.”.
W tym momencie możemy ujrzeć jak duże jest uczucie melancholii, którego doświadcza podmiot. Skupia się on na szczegółach rodzinnych okolic. Z pewnością chciałby ujrzeć każdy z nich bez wyjątku. Tęskni za ludźmi, z którymi dawniej stanowił spójną społeczność. Wspomina też o każdym z kwiatów, które rosną w ogródkach, drzewach znajdujących się po drodze oraz licznych łąkach. Wymienione elementy krajobrazu są bliskie sercu artysty, mimo upływu lat.
Ostatnia strofa wiersza brzmi tak:
„I do tych śnieżnych skał się zwróć,
ku stawom, halom gnaj,
i pozdrów mi po tysiąckroć
mój cały górski kraj…”.
Utwór kończy się uzupełnieniem pozdrowienia. Artysta nie zapomina o ukochanych górach i wspomina o nich ponownie. Wymienia też górskie stawy i hale. Jest zaangażowany w swoim działaniu i pochłonięty myślami o swojej małej ojczyźnie. Każe więc ją pozdrowić tyle razy ile się da. Miłość do regionu może być bowiem spełniona w tym momencie tylko takim sposobem. Autor liczy więc pewnie na to, że jego wiadomość dotrze w góry, a rodzinne okolice dzięki temu przypomną sobie o swoim dawnym mieszkańcu.
Urwana na końcu wypowiedź może oznaczać to, że podmiot pogrążył się do reszty w swoich myślach i wspomina piękne lata spędzone w rodzinnej wsi. Zostawia więc swoje pozdrowienie w rękach wiatru.
Wiersz jest napisany zrozumiałym językiem. Może być bliski czytelnikom będącym w podobnej sytuacji do autora. Bowiem czasem zdarza się tak, że życiowa droga, którą sobie wyznaczymy bądź losowe zdarzenia, które się nam przytrafią, nie łączą się z rodzinną miejscowością. Wtedy tęsknimy więc za naszym miejscem na Ziemi, które opuściliśmy. Jest wyjątkowe, ponieważ to nasza mała ojczyzna. Identyfikujemy się z nią na różne sposoby i nijak nie da się jej zapomnieć o czym traktuje treść utworu Kazimierza Przerwy-Tetmajera.
Wiersz jest przykładem liryki bezpośredniej. Zbudowany jest z czterech strof. Każda z nich ma po cztery wersy. W nich możemy znaleźć rymy krzyżowe.
W utworze również pojawia się nagromadzenie środków stylistycznych. Są to:
– epitety: „wiosenny, chłodny wiatr”, „śnieżnym szczytom”, „dunajcowy prąd”, „Przydrożne wierzby”, „śnieżnych skał”, „górski kraj”;
– apostrofy: „Wichrze! Nad wzgórza, pola nieś
me pozdrowienie stąd,
rodzinną moją pozdrów wieś
i dunajcowy prąd”, „I do tych śnieżnych skał się zwróć”, „i pozdrów mi po tysiąckroć”, „i wszystkie łąki pozdrów”;
– wykrzyknienie: „Wichrze!”;
– anafory, w których kilka wersów zaczyna się od „i”;
– personifikacja wiatru, który nabywa cech ludzkich i jest w stanie podążać z pozdrowieniami oraz rozumieć to, co mówi do niego podmiot liryczny.
Sprawdź również:
- Wędrówką życie jest człowieka – Edward Stachura – Analiza i interpretacja
- Nic dwa razy – Wisława Szymborska – Analiza i interpretacja
- Straszno – Stanisław Grochowiak – Analiza i interpretacja
- Miłość (1) – Maria Pawlikowska-Jasnorzewska – Analiza i interpretacja
- Pamiętajcie o ogrodach – Jonasz Kofta – Analiza i interpretacja
- List do ludożerców – Tadeusz Różewicz – Analiza i interpretacja
- Fortepian Szopena – Cyprian Kamil Norwid – Analiza i interpretacja
- Ocalony – Tadeusz Różewicz – Analiza i interpretacja
- Moja piosnka (II) – Cyprian Kamil Norwid – Analiza i interpretacja
- Niepewność – Adam Mickiewicz – Analiza i interpretacja
Dodaj komentarz jako pierwszy!