Spójrzmy prawdzie w oczy – Stanisław Barańczak – Analiza i interpretacja
Stanisław Barańczak to reprezentant Nowej Fali, czyli grupy poetów, którzy mówili wprost o niezadowalającym bycie człowieka żyjącego w czasach PRL-u. Barańczak w swoich utworach porusza problem wiarygodności języka, który poprzez odpowiednią manipulację zakłamuje rzeczywistość. Uważam, że wiersz pt. „Spójrzmy prawdzie w oczy” skupia się na prawdzie i jej znaczeniu w życiu człowieka.
Obowiązkiem wszystkich ludzi powinno być poznanie narzuconej prawdy, która jest w każdym człowieku. Należy jej szukać w osobach zwykłych, przeciętnych, ponieważ tylko tam jest ona autentyczna. Ludzie poprzez gazety, afisze czy inne środki masowego przekazu przekonywani są o jednej oficjalnie obowiązującej prawdzie. Jednak uporczywa próba przekonywania o słuszności przez mówców publicznych zaciera faktyczną definicję prawdy. Jest ona nadużywana, co powoduje, że człowiek zaczyna już wątpić czym jest moralność przekazywana od pokoleń. Sytuacja wszędzie okazuje się być beznadziejna. Język powtarzanej fikcji z czasem zakorzenił się w świadomości społeczeństwa, dając im w ten sposób obraz zakłamanej rzeczywistości. W prasie prawda jest zapisana drobnym drukiem tak, aby była ona dla zwykłego człowieka trudna do poznania. Wszystkie te problemy zaczynają przytłaczać ludzi, zwłaszcza tych, którzy wierzą, że tylko śmierć może przynieść odmianę. Człowiek powinien znaleźć w sobie siłą, by poznać prawdę i dać świadectwo jej istnienia. Kluczowym elementem jest tutaj przedstawiana odwaga, jako czynnik pozwalający spojrzeć sobie i innym w oczy, a świadczy o tym cytat: „więc dajmy z siebie wszystko na własność tym spojrzeniom, stańmy na wysokości oczu”. Warto spojrzeć na prawdę zapisaną „kredą na murze”, ponieważ być może to właśnie ona okaże się prawdą rzeczywistą, funkcjonującą pośród zwykłych, prostych obywateli, starających się żyć słusznie, zgodnie z wartościami. Prawda zapisana w gazetach, pełna przekonujących haseł, wyszukanych stwierdzeń to tak naprawdę manipulacja, kłamstwo, mające na celu przekonanie, że obecny wówczas system polityczny jest jedynym właściwym. Autor już poprzez sam tytuł wiersza zachęca odbiorcę to rzetelnego oglądu podawanych informacji, sugerując, że należy przyjąć krytyczną postawę wobec tego, co dociera do nas z zewnątrz. Czasowniki w liczbie mnogiej „spójrzmy”, „odważmy się”, „dajmy” utwierdzają w przekonaniu, że manipulacja językiem i zakłamanie rzeczywistości to problem społeczny, a więc dotyczy większości obywateli. Aby móc przeciwstawić się ustrojowi politycznemu, który okazuje się być toksyczny i zniewalający, niezbędne jest wykazanie funkcjonowania siły zbiorowej. Jednak zacząć należy od „spojrzenia prawdzie w oczy”, tzn. od wyciągnięcia wniosków i zweryfikowania czy podawana „prawda” jest zgodna z wartościami.
Wiersz ma budowę stychiczną, tzn. nie występuje w nim podział na zwrotki. Nie pojawiają się również rymy, ponieważ utwór składa się z jednego rozbudowanego zdania. Zauważyć więc można, że jedna krótka wypowiedź podmiotu lirycznego jest wystarczająca, aby wyrazić swoją wątpliwość w kwestii tak usilnie przekazywanej przez środki masowego przekazu „prawdy”. Występujący podmiot liryczny zbiorowy to również wyraz solidarności i utożsamiania się ze społeczeństwem. Przedstawiany problem nie dotyczy jednej czy dwóch osób, ale jest to problem złożony dotykający całego społeczeństwa. W wierszu występują liczne epitety, np.: „nieposłusznego snu”, „szare oczy”, „podniesionym kołnierzem”, personifikacje, np.: „łez nieposłusznych”, „śmierć (…) nieposłuszna” czy też porównania: „stańmy na wysokości oczu, jak napis kredą na murze”.
Człowiekowi w okresie PRL-u przedstawiono zakłamany obraz świata. Ludzie posługiwali się fałszem, narzucając społeczeństwu swoje racje. Jedyną możliwością przełamania tego oporu jest wyzwolenie prawdy, którą można znaleźć w zwykłym, przeciętnym człowieku. Dostarczane informacje należy przyjmować lub odrzucać poprzez przyjęcie krytycznego wobec nich stosunku. Należy wykazać się również przy tym odwagą i spojrzeć w głąb zwykłego człowieka, ponieważ to gwarantuje dostrzeżenie rzeczywistej prawdy, wolnej od jakiejkolwiek manipulacji z zewnątrz.
Sprawdź również:
- Wędrówką życie jest człowieka – Edward Stachura – Analiza i interpretacja
- Nic dwa razy – Wisława Szymborska – Analiza i interpretacja
- Straszno – Stanisław Grochowiak – Analiza i interpretacja
- Miłość (1) – Maria Pawlikowska-Jasnorzewska – Analiza i interpretacja
- Pamiętajcie o ogrodach – Jonasz Kofta – Analiza i interpretacja
- List do ludożerców – Tadeusz Różewicz – Analiza i interpretacja
- Fortepian Szopena – Cyprian Kamil Norwid – Analiza i interpretacja
- Ocalony – Tadeusz Różewicz – Analiza i interpretacja
- Moja piosnka (II) – Cyprian Kamil Norwid – Analiza i interpretacja
- Niepewność – Adam Mickiewicz – Analiza i interpretacja
Dodaj komentarz jako pierwszy!