🎓 Poznaj Panda Genius – Twojego edukacyjnego superbohatera! https://panda.pandagenius.com/

Straszno – Stanisław Grochowiak – Analiza i interpretacja

Jak oswoić strach? Co zrobić, aby przestać się bać? Odpowiedzi na to pytanie odnajdziemy w wierszu Stanisława Grochowiaka pt. ” Straszno”. Dzieło pochodzi z tomiku „Wiersze wybrane”, który wydany został w roku 1978. Utwór przesycony jest poczuciem grozy i przerażenia. Powoduje to, iż przypomina film grozy, horror. Podmiot liryczny w sposób bezpośredni (jego obecność ujawnia się we fragmencie: „Nie wiem, co mnie dzisiaj naszło”) przedstawia swoje emocje: „Straszno. Dziwnie. Dziwnie straszno.” Uczucie strachu i zdziwienia dominuje w całym utworze. Wbrew pozorom ten stan nie jest obcy dla podmiotu lirycznego. Nie jest on także nieprzyjemny, przykry, o czym świadczy następujący fragment: „Nie wiem, co mnie dzisiaj naszło,/Ale ja to lubię właśnie”. Z tego względu pragnie on dodatkowych wrażeń: „Żeby jeszcze mną potrząsło, /Żeby zębem zadzwoniło./ Bać się bania, jakże bosko! Bez powodu, jakże miło!” Wynika z tego, iż podmiot liryczny pragnie się bać, gdyż czerpie z tego ogromną radość i satysfakcję. Ten zaskakujący koncept, połączenie dwóch sprzecznych uczuć – strachu i radości; przerażania i satysfakcji nie jest przypadkowy. Ma on określony cel. Równocześnie przekonuje on odbiorcę, iż nie ma powodu, by przeżywany strach paraliżował człowieka, odbierał mu zdolność do racjonalnego myślenia. Wynika to z faktu, iż miejsce, w którym się znajduje – czyli dom – zapewnia mu poczucie bezpieczeństwa: „Przecież ściany są na straży, /Błyśnie światło, strach przepłoszy”. Zatem to, czego dokonuje, przypomina trening. Wywołuje u siebie poczucie strachu, by je oswoić, przyzwyczaić się do niego, stać się odważnym: „Ale kto chce być odważnym, /W strachu pływa jak w rozkoszy.” Takie doświadczenie sprawia, że każde inne – bardziej przerażające wydarzenie – jest łatwiejsze do zaakceptowania: „Wtedy cienie tajemnicze /Nagle łaszą się jak psiaki. / Strach doprawdy nie jest niczym/ Po czymś takim.”
Utwór Stanisława Grochowiaka to wiersz stroficzny. Ma regularną budowę. Składa się z 4 zwrotek 4 – wersowych. Jest to wiersz biały (pozbawiony rymów), sylabotoniczny (każdy wers składa się z takiej samej liczby sylab – w przypadku wiersza „Straszno” jest to dokładnie 8 sylab). Wyjątek stanowi ostatni, najkrótszy wers. Składa się on bowiem z zaledwie 4 sylab, podkreślając tym samym puentę utworu. Mimo tego dzięki regularnemu rozkładowi sylab w wersach uwypuklony został rytm wiersza.
Na uwagę zasługują wykorzystane przez autora środki poetyckie, które budują nastrój oraz wyrażają pełnię uczuć podmiotu lirycznego. Dominuje ożywienie (inaczej animizacja, czyli nadanie przedmiotom nieożywionym bądź pojęciom abstrakcyjnym cechy istot żywych): „Przecież ściany są na straży,/ Błyśnie światło, strach przepłoszy.” Pojawiają się porównania:
„Wtedy cienie tajemnicze/ Nagle łaszą się jak psiaki”, „W strachu pływa jak w rozkoszy”,
onomatopeje (wyrazy dźwiękonaśladowcze):
„Żeby zębem zadzwoniło”, wykrzyknienia: „Bać się bania, jakże bosko! / Bez powodu, jakże miło!”,
anafory (wyrazy powtórzone na początku wersów, które sąsiadują ze sobą):
„Żeby jeszcze mną potrząsło, / Żeby zębem zadzwoniło.”,
powtórzenia: „Straszno. Dziwnie. Dziwnie straszno./ Spojrzysz w okno, jeszcze straszniej.”
Bardzo ciekawie wyglądają również zastosowane środki językowe, które wykorzystują wiedzę z zakresu fonetyki (czyli nauki o dźwiękach mowy ludzkiej). W wierszu nagromadzone zostały wyrazy, w których dominują spółgłoski szczelinowe oraz zwarto – szczelinowe takie jak: ż, sz, s, dz – „Straszno. Dziwnie. Dziwnie straszno. / Spojrzysz w okno, jeszcze straszniej.” Z jednej strony dzięki temu zabiegowi jeszcze dobitniej wyrażony został nastrój dzieła, a także emocje podmiotu lirycznego, z drugiej natomiast ułatwia to głosową interpretację tekstu (recytację).
Na koniec warto odnieść treść dzieła do biografii autora. Kiedy uświadomimy sobie, iż Stanisław Grochowiak przeżył II wojnę światową w okupowanej przez Niemców Warszawie, wówczas treść wiersza przestanie być dla nas zaskakująca. Literatura i historia podają liczne świadectwa osób, które w sytuacji zagrożenia życia starały się bagatelizować strach, oswajać z bezmiarem okrucieństwa wojny. Postawa taka stanowiła swoistą tarczę broniącą stan ducha, psychikę przed obrazami wszechobecnej śmierci.

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!