diesel czy dizel
Czy silnik może nosić nazwisko? Tajemnica pisowni diesel
Gdyby Rudolf Diesel wiedział, ile zamieszania wywoła jego nazwisko, pewnie sprawdziłby pisownię patentu dwukrotnie. Jedno jest pewne: jedyną poprawną formą jest diesel, podczas gdy dizel to częsty błąd wynikający z kolizji między wymową a ortografią. Dlaczego ta literówka stała się tak uporczywa? Odpowiedź kryje się w dźwiękach, historii techniki i… modzie na włoskie buty.
Czy wiesz, że najdroższy silnik diesel na świecie zasila jacht za 4,5 miliarda dolarów? A tymczasem w sieci co 3 minuty ktoś pisze o nim błędnie jako „dizel” – to tak, jakby chcieć kupić Rolls-Royce’a, a wpisać w Google „rolsrojc”!
Dlaczego „s” zamiast „z” ma znaczenie historyczne?
Nazwa silnika wysokoprężnego to eponim – wywodzący się od konkretnej osoby. Rudolf Diesel, niemiecki inżynier, opatentował swój wynalazek w 1892 roku. Polska norma językowa nakazuje w takich przypadkach zachować oryginalną pisownię nazwiska, nawet jeśli wymowa sugeruje inną literę. To dlatego mówimy [dizel], ale piszemy diesel – podobnie jak „jazz” (czyt. dżez) zachowuje podwójne „z” z angielskiego.
Czy fonetyka może usprawiedliwić błąd?
Gdyby ortografia zawsze słuchała się wymowy, język polski przypominałby chaos bazarowych negocjacji. W przypadku dizel mamy do czynienia z interferencją dźwiękową: między samogłoskami „i” i „e” głoska [z] brzmi naturalniej niż [s]. To samo zjawisko odpowiada za częste błędy w zapożyczeniach jak „rynsztok” (z niem. Rinne) czy „handel” (z niem. Handel). Ale nie dajmy się zwieść – w oficjalnych dokumentach technicznych błąd w pisowni może kosztować więcej niż literówka!
Jak Hollywood utrwala błędy językowe?
W kultowym „Mad Maxie: Na drodze gniewu” Charlize Theron krzyczy: „Potrzebujemy więcej diesla!”. Tymczasem w polskich napisach często pojawia się dizel, co jest klasycznym przykładem nadgorliwości tłumaczy. Podobny fenomen obs
W tej chwili widzisz tylko 50% opracowania
by czytać dalej, podaj adres e-mail!Sprawdź również:
Dodaj komentarz jako pierwszy!