🎓 Poznaj Panda Genius – Twojego edukacyjnego superbohatera! https://panda.pandagenius.com/

plaża czy plarza

Opiekun merytoryczny: Marek Lepczak
Czytaj więcej

Plaża czy plarza? Kiedy piasek parzy, a litera ż ratuje honor

Jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się, czy wakacyjny relaks nad wodą zapisujemy jako plaża czy plarza, odpowiedź jest prosta – tylko pierwsza forma ma rację bytu. Dlaczego? Bo w tej słonecznej układance językowej ż zachowuje się jak upalny piasek – parzy, gdy próbujemy je zastąpić niewłaściwą literą.

Czy wiesz, że w XIX-wiecznych pamiętnikach pewnego podróżnika pojawiła się „plarza pełna ślimaków”? Ten komiczny błąd ortograficzny wynikał z próby fonetycznego zapisu francuskiego „plage”, ale ostatecznie utrwalił w literaturze… stado mięczaków na piasku!

Skąd ten żal do „ż”? Historia, która brzmi jak językowa sensacja

Wędrówka słowa plaża przez języki przypnie hollywoodzki thriller. Włoskie „piaggia” przeszczepione na francuskie „plage”, by w XVIII wieku trafić do polszczyzny jako „plaga” (od plaży!), by ostatecznie w 1936 roku ustalić formę z ż. Tu kryje się klucz: końcówka „-aża” to ślad romańskich korzeni, którymi niepodobna zarzucić rodzimego „rz”.

Dlaczego „plarza” kłuje w oczy jak rozgrzany żwir?

Błąd plarza to efekt potrójnego nieporozumienia. Po pierwsze – podobieństwo brzmieniowe „ż” i „rz”. Po drugie – fałszywa analogia do słów typu „burza” (gdzie „rz” pojawia się naturalnie). Po trzecie – przekonanie, że skoro mówimy „plażować”, to może i „plarza”? Niestety, język polski lubi płatać takie figle.

Od Sienkiewicza do Musierowicz – plażowe potyczki literackie

W „Krzyżakach” próżno szukać plażowania, ale już w „W pustyni i w puszczy” Nel wspomina „szerokie plaże Nilu”. Z kolei Małgorzata Musierowicz w „Idzie sierpień” opisuje: „Bosa stopa tonęła w miękkim żwirze plaży”. Żadna z autorek nie uległa pokusie plarzy – może dlatego, że prawdziwa literatura nie toleruje ortograficznych muszelek w bu

Sprawdź również:

Dodaj komentarz jako pierwszy!